piątek, 9 stycznia 2015

Absurdalne postanowienia - lirycznie i krytycznie

Koniec roku wrzawa wielka
gotujemy i przygotowujemy krzesełka
Zastawiamy stoły strawą
częstujemy alkoholem i też kawą
Szampan o północy i fajerwerki
ludzie opanowali place i skwerki
Opanował ludzi multi entuzjazm
by do czekać nowego jutra
A od jutra jak wielu z nas wie
coś pozmieniać w swym życiu chce
Jeden nie palić będzie wyrobów z nikotyny
to nie dla zdrowia, niech nie wzbogacą się skurczysyny
Drugi obiecał sobie - mniej alkoholu
dostał kieliszki, wódkę i alkomat - tylko dla pozorów
Trzeci weźmie się za siebie i za swój brzuch
będzie biegał i pocił się nawet za dwóch
Czwarty odstawi używki i narkotyki
ale tylko dla tego, że ma ebolę prosto z afryki
Piąty pozbędzie się swojego krzyża z pleców
i będzie miał swój Dżihad, i zrobi "boom" z hecą
Szósty z kolei będzie modlił się żarliwie
by czerwoni wyginęli i można będzie oszczędzać na paliwie
Siódmy z kolei ten to ma marzenie
chce zostać politykiem i brylować na scenie
Ósmy che być wierny i więcej już nie zdradzać
chce mieć tylko 5 kochanek to nie powinno nikomu przeszkadzać
Dziewiąty przedostatni chce zmienić w sobie wszystko
musi być alchemikiem lub autodestruktywnym sadystą
Dziesiąty ostatni ten to ma przesrane
co miało być zmienione, zostało opisane
Ten ostatni to poleci z imienia i nazwiska
Nie jest to aktor, polityk czy multimedalista
Może być dla was to osoba daleka, bądź bliska
Dla którego życie to sielanka bądź "za chlebem igrzyska"
Sami wiecie pewnie o kim się teraz rymuje
przeczuwam to, wewnętrznie to czuje
Ja siebie opisałem i wasze są tu nazwiska
za postanowienia kciuki mocno ściskam
Tylko nasuwa mi się takowe pytanie
czy tak istotne jest to noworoczne postanawianie?
Czy nie może to być maj, a może choćby sierpień
by z całym zapałem wziąć się za siebie?!